Dźwięk otwieranych drzwi, kluczyka w zamku czy puszki – dla Roberta to były sygnały alarmowe. Życie w ciągłym stresie i lęku, związane z doświadczeniami z dzieciństwa, odcisnęło piętno na jego relacjach i emocjach. Jednak terapia pomogła mu odnaleźć siebie i uwolnić się od przeszłości.
„Kiedy przestałem zużywać energię na ciągłą walkę i czuwanie, odzyskałem siłę do działania i tworzenia nowych relacji.”
Robert dzieli się swoją drogą do zdrowienia, pokazując, że zmiana jest możliwa. Jeśli również zmagasz się z trudnościami, pamiętaj – nie jesteś sam.